niedziela, 1 grudnia 2013

Ja w Playboy'u ...

Hej,

Dzisiaj napiszę Wam o mojej sesji do Playoby'a. Jesteście ciekawi jak dostałam tę propozycję, dlaczego się na nią zdecydowałam, ile trwały przygotowania i jak przebiegała sesja? TAAAADAAAAM !!! :)

Zacznijmy od samej propozycji... Podczas sesji do listopadowego Joy'a wpadł do nas na plan Tomasz ,,Vaciaque” Wójcik - Dyrektor Artystyczny Playboy Polska i zapytał czy zgodziłabym się na sesję w tymże magazynie dla mężczyzn... 
Pierwsze wrażenie? Było mi mega miło z powodu tego wyróżnienia! :) Kilka dni później spotkaliśmy się, żeby pogadać o zamyśle sesji. Bardzo się cieszyłam, bo tak naprawdę o sesji okładkowej w Playboy'u marzyłam odkąd zaczęłam bawić się w fotomodeling. Było to marzenie i swego rodzaju cel do zrealizowania, dla tego typu modelki jaką ja jestem - typowo komercyjną, a nie wybiegową ze względu na wzrost i wymiary ;) Do tej pory jednak powstrzymywał mnie przed taką decyzją zakres nagości, gdyż będąc dziewczyną "Playmate" trzeba pokazać dosłownie wszystko, co mi nie do końca odpowiadało. Dzięki "Miłości na bogato" dostałam propozycję sesji jako "Gwiazda" (za którą naprawdę się nie uważam!), więc było mi tym bardziej miło, gdyż w takiej sytuacji zakres nagości mógł być już bardziej na moich warunkach... ;) 
Zadecydowaliśmy razem, iż będą to subtelne, kobiece i piękne akty. Moim  zdaniem takie właśnie są i jestem z tej sesji zadowolona w 200% ! :) 

No dobra, ale co było dalej... Wybór miejsca, ekipy i fotografa należał już do Redakcji, ale przyznam szczerze, że chyba lepiej być nie mogło! <3  Została zaplanowana data wyjazdu w nasze piękne góry do Saunarium Terma Białka.
Tuż przed samą sesją oczywiście treningi standardowo, nie objadanie się i żadnych dni >rozpusty<, żeby brzuch był płaski! :) 
Poza tym przygotowanie ciała przez firmę, którą już znacie z postu wcześniej Fake Bake . Ta zaprzyjaźniona firma, zadbała o to, żebym przede wszystkim była ładnie i równo opalona, a już na samej sesji, by ciało ładnie wyglądało, dzięki bronzerowi i roświetlaczowi.
Następnie delikatny "french" manicure i pedicure zrobiony jak zwykle przez najlepsze Paznokciowe SPA <3

W dniu sesji pobudka o godzinie 6:00 <bez NIEDOPUSZCZALNYCH spóźnień! ;) > 
Makijaż oraz fryzura zajęły łącznie standardowo jakieś 2 godziny.
No i biegiem na plan zdjęciowy... 

Jak widzicie fotografów było wielu ;)



Na nasz plan wpadła również ekipa z Vivy wraz z Kasią Kępką :)


O mój delikatny dziewczęcy, ale piękny make-up i włosy zadbała przesympatyczna Aneta Paciorek-Dałek:




O góralskie i klimatyczne stylizacje Kasja Michorowska (big kiss Kasja :* )







Nad wszystkim czuwał Pan Dyrektor - Tomasz Wójcik ! :)




I pilnował nie tylko mnie, ale również fotografa Szymona Brodziaka... ;) 



Podczas kiedy wszyscy ciepło ubrani biegali na planie, ja musiałam być w samym kożuchu albo i bez ... ;) Ratowała mnie tylko gorrrrrrąąąąąca czekolada :D








A ten wspaniały back oglądacie dzięki Grześkowi Pastuszakowi, któremu mocno spodobała się moja sesyjna czapa :)




Jak widzicie nie tylko ja zdecydowałam się na góralskie stylizacje :) 


Od lewej: Aneta Paciorek-Dałek, Tomasz Wójcik, jakaś goła laska (?!) ;) , Szymon Brodziak, Kasja Michorowska oraz producent sesji Piotr Młyński :)


Dziękuję wszystkim za naprawdę wspaniałą sesję, przesympatyczną atmosferę i niezapomniane przeżycie!! :)

Dziękuję również niewspomnianym wcześniej:
Rafałowi Księżykowi - Redaktorowi Naczelnemu Playboy Polska
Marcinowi Kasprzakowi,  który przeprowadził ze mną wywiad.

A jak wyglądają efekty sesji możecie sprawdzić w obecnym, grudniowym Playboy'u... ;)
 
Dobrej nocy, 
Sylwia  :*




2 komentarze:

  1. Ja też zawsze marzyłam o subtelnej sesji w Playboyu. Myślę, że dla każdej kobiety, jest to niesamowite podbudowanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. zrób post o tym jak układasz te piękne włosy ,grzywkę :) większość dziewczyn się ucieszy bo widzę że jest dużo pytań o to pod każdym zdjęciem :) od podstaw mokre później jak układasz jak są suche jak są obcięte! 5!

    OdpowiedzUsuń