Przepraszam Was najmocniej za tygodniową przerwę w pisaniu, ale musiałam skupić się na innych sprawach i niestety nie miałam czasu tu zajrzeć. Obiecuję poprawę!
Dziś o moim ulubionym outficie.
Leviemu Straussowi jestem dozgonnie wdzięczna za zaprojektowanie jeansów. Nie dość, że wygodne to jeszcze od XIX wieku nadal są na czasie i pasują niemalże do wszystkiego.
Osobiście najbardziej lubię te dopasowane, rurkowate tzw. skinny jeans. Jak wiecie nie stałam w kolejce za wzrostem, więc w takich spodniach moja drobna sylwetka wygląda najlepiej. Podobno damska pupa w jeansach też wygląda najlepiej - ot małe wtrącenie zasłyszane od osobników płci brzydkiej... ;)
Następnie biały t-shirt. Kto był wynalazcą tego nie wiem, ale też dał czadu, bo t-shirty często ratują mnie z opresji "W CO SIĘ UBRAĆ!?!".
Lubię klasyczne proste, ale nie gardzę też tymi z fajnymi nadrukami. Mam kilka mojej roboty, ale o tym innym razem.
Etap trzeci to klasyczne czarne szpilki. Ponoć jedne z pierwszych wysokich obcasów założyła Mona Lisa na życzenie Leonarda da Vinci. Tu muszę przyznać, że Monsieur Leonardo miał 100% racji, żeby ubrać w nie kobietę, bo żaden nawet najpiękniejszy płaski but nie podkreśli i nie wysmukli tak kształtów kobiety, co wysoki obcas.
Moim absolutnym ideałem jest model Pigalle od Christiana Louboutina (najlepiej obcas 12 cm). Ykhm ykhm, może skorzystam z okazji:
"Kochany Św. Mikołaju,
Jeśli planujesz w tym roku dla mnie rózgę, to przemyśl proszę sprawę, bo oficjalnie obiecuję poprawę i postanowienie bycia lepszą w 2014 w takich Pigalle'ach ;)"
<żart>
Do tego wszystkiego klasyczna marynarka bądź ramoneska. 'Et voilà' mogę wyłaniać się z domu!
Jeśli nie muszę wyglądać choć trochę jak kobieta to wybieram opcję znacznie luźniejszą. Zamiast w rurkach, ląduję w boyfriendach i zamiast w szpilkach, w workerach:
I na koniec słowo od Christiana:
Dobranoc!
S.
Klasyka i elegancja są najbezpieczniejsze i każda kobieta wygląda w takim stroju pięknie i seksownie! No, chyba że wciśnie się w obcisłe jeansy nie słysząc nigdy o zdrowej diecie, ale to już co innego, choć na ulicy takich pań nie brakuje...
OdpowiedzUsuńSuper połączenie marynarki z bluzką z nadrukiem !:) A te szpilki ? Boskie!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) http://sweet-cherry-lady.blogspot.com/
jaka cena modelu Pigalle?
OdpowiedzUsuńByc kobieta,byc kobieta;-) wspanialy wpis piekna:-* cudownych swiat I mnostwo prezentow Ci zycze:-*
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnośnie czapki, co to za model, bo od dawna takiej szukam, a wydaje mi się, że to nie jest typowy full cap :D
OdpowiedzUsuń